Nasze dzisiejsze danie trudno nazwać obiadem, ale jedno jest pewne-rzadko się takie coś u nas jada i w sumie pierwszy raz pokusiliśmy się, aby coś takiego zrobić! 🙂 Zrobiliśmy danie z przepisu, który znajdował się na opakowaniu papieru ryżowego (który był głównym składnikiem trzymającym wszystko inne w kupie^^). Podążając, że przepisem dodaliśmy gotowane krewetki i makaron ryżowy. Oczywiście nie mieliśmy wszystkich składników, ale postanowiliśmy improwizować i dodaliśmy do tego grzyby mun i liście roszponki! Kiedy skończył się papier ryżowy, okazało się, że reszty składników było znacznie więcej, także, żeby się nie zmarnowały po prostu swobodnie leżały obok głównego dania. Kto chciał-to...