Hej! Dziś odwiedziła mnie Kasia. Miałyśmy coś do zrobienia, ale pomimo tego znalazłyśmy czas, żeby wyjść na zewnątrz. Na chodnikach mamy niezłe lodowisko! W pewnym momencie obie runęłyśmy na ziemię! Haha. Akurat ja najmniej na tym ucierpiałam, ale i tak wyszłyśmy z tego bez żadnych siniaków. Szkoda, że nikt nam nie zrobił zdjęcia, to musiał być zabawny widok^^ Co do rzeczy z poprzedniego posta… To już jedną z nich zaczęłam nosić! Jest to kurtka z ogromnym kapturem, która w środku jest niemal cała pokryta futerkiem (prawie jak w kożuchu!). Jest jeszcze cieplejsza od mojej ubiegłorocznej kurtki! czapka-New Yorker, kurtka-Sheinside, legginsy-H&M,...