Hej! Nie sądziłam, że kilka godzin pisania matury tak mnie wymęczy! Ale pierwszy etap już za mną. Nie znając swoich wyników mam już jeden powód do radości-pokonałam stres zaraz po wejściu na salę, więc możliwe, że jutro i na kolejnych maturach również uda mi się podejść do tego na luzie 🙂 Kiedy wróciłam do domu, tak dla odreagowania wyskoczyłam na 20 minutek do ogrodu i zrobiłam kilka zdjęć dzisiejszego stroju. Myślę, że moje stroje nie będą się zbytnio od siebie różnić w nadchodzących dniach, dlatego jeden wystarczy. A tak przy okazji miałam na sobie spódniczkę, którą zwęziłam godzinę przed wyjściem...