Hej, hej. Tegoroczna wiosna nie nastraja mnie tak kreatywnie jak w poprzednich latach. Ale co się dziwić, pogoda nie może się określić, aura przez dłuższy czas była mocno przygnębiająca. Choć nie powiem, kilka razy bywało cieplej i pojawiało się słońce, które dawało ten niezbędny zastrzyk energii. Kiedy w marcu pisałam, że wybrałam się pierwszy raz w tym roku na rower miałam nadzieję, że tak słoneczne dni będą już normą, a tu psikus, było chłodno i ponuro. W ostatnich miesiącach namnożyło mi się sporo rzeczy do zrobienia, a ta senna otoczka naprawdę nie sprzyjała realizacji moich planów. Jestem ze wszystkim w...