Hej, hej! Jeśli czytaliście wpisy z zeszłego miesiąca i śledzicie mojego instagrama, to za pewne wiecie, że w październiku leżałam w szpitalu. Teraz mijają już 3 tygodnie od mojego powrotu do domu. Jestem po operacji, która wbrew moim obawom nie okazała się tak przerażająca i skończyła się póki co najlepszą dla mnie opcją, czyli wyciągnięciem śrub z kręgosłupa. Wreszcie mogę napisać, że już po problemie. Pozostaje mi tylko regeneracja sił i rehabilitacja. W przeciwieństwie do mojego poprzedniego pobytu w szpitalu tym razem zajęło to dosłownie chwilę. Tydzień w Uniwersyteckim Szpitalu Ortopedyczno-Rehabilitacyjnym w Zakopanem minął mi bardzo szybko, tamtejsi lekarze wiedzą...