Już po chrzcinach! Tak się objadłam, a nadal jestem głodna, haha. Pogoda niestety zaczęła się psuć, ale wszystko odbywało się na sali, także nie było problemu:). Dzisiejszy strój:   Założyłam swoje cukierkowe buty, które kupiłam w Anglii i kompletnie o nich zapomniałam^^. Sukienka pochodzi z Tajlandii(kiedyś ją pokazywałam), a żakiet z Primarka. Co prawda wróciłam do domu jakiś czas temu, ale nie mogłam nic tutaj zrobić. Mój laptop się buntuje i mam ochotę wyrzucić go przez okno.. Nawet zdjęć nie idzie otworzyć -.- 

Późnym popołudniem umówiłam się z Agą. To był dość spontaniczny pomysł, ale jak najbardziej trafny:). Kiedy przyszła Agnieszka powoli zaczynało się ściemniać, ale i tak poszłyśmy na mały spacer.  Zazwyczaj kiedy jest piękny zachód coś mi go zasłania. Tym razem lasy..  wszystko budzi się do życia! Po wielu próbach Adze udało się zrobić nierozmazane zdjęcia^^ Po powrocie dość długo rozmawiałyśmy przy herbatce, czas leciał jak szalony i właściwie dopiero teraz mam chwilę:). Brakuje mi takich babskich wieczorów!  Powinnam już iść spać, ale jakoś mi się nie chce;o