Hello. Ten tydzień był maksymalnie stresujący. Wreszcie mogę odetchnąć. Uffff, uporałam się z niemieckim. Siedziałam do późna, powtarzając na kartkówki, (dziś pisałam 3) i uzupełniając zeszyty. Później nie mogłam zasnąć, przespałam tylko niecałe trzy godzinki. W szkole to prawie zasypiałam na stojąco^^ Ale warto było, zarwać tę nockę, żeby mieć z głowy te poprawy:) Nie lubię tych ostatnich dni semestru. Nauczyciele nagle mówią, że wychodzą oceny pomiędzy i wtedy zaczyna się cała akcja poprawiania stopni. Dodatkowy stres, bo to ostatnie terminy. Cieszę się, że nawet jeśli teraz będę miała kilka słabszych ocen, to w mojej szkole jest taka możliwość, (nie...