Witam. Dzisiaj prócz jednej znanej całemu światu rocznicy zamachów na WTC, jest też rocznica śmierci mojego kolegi.. Trudno w to uwierzyć jak czas szybko mija. Dokładnie pamiętam jak przyjechałam z mamą do pracy mojego taty, a w telewizji pokazywali płonące drapacze chmur. Miałam wtedy 7 lat, a nadal potrafię przypomnieć sobie wiadomości i zdjęcia jakie pokazywali tamtego dnia. To był straszny widok.. Tak samo jest z moim kolegą.. Słowa jakie usłyszałam w zeszłym roku, stojąc na klatce schodowej z koleżanką, huczały mi w głowie, jakby ktoś krzyczał ze wszystkich stron. Dotarło do mnie, że tak musiało być, że siła wyższa zadecydowała...