lipiec w zdjęciach
Kolejny letni miesiąc za nami. Lipiec minął mi w oka mgnieniu, choć nie był już tak intesywny i ciekawy jak czerwiec to jednak minął mi równie przyjemnie! Jak zawsze starałam się dodawać na instagram chociaż jedno zdjęcie dziennie, ale czasem nie miałam weny, aby zrobić jakieś nowe, więc pojawiały się także fotki z czerwcowych wyjazdów. A teraz zapraszam na te lipcowe i krótkie podsumowanie miesiąca! 🙂
Powrót do pracy okazał się dość trudny, bo nieco się rozleniwiłam na wyjazdach, ale przyznam, że moje poczucie obowiązku spędzania czasu w sklepie wraz z lipcem szybko wróciło. Poniżej zdjęcie stroju zrobione w sklepie!
W lipcu zaczęła się moja typowa codzienność, poranna kawa, praca przy laptopie. Mimo picia kawy i tak po południu bywałam senna, a do pracy brałam się, wtedy gdy zachodziło słońce i robił się wieczór 🙂
Czasem udawało mi się przerwać rutynę i gdzieś wyskoczyć! Spacer na Niebieskie Źródła lub wypad na sushi do Piotrkowa umiliły mi zwyczajny tydzień!
Jednego weekendu wybraliśmy się też na przejażdżkę rowerową po lasach i łąkach. Choć jestem raczej krótko dystansowa to tamtego dnia zrobiliśmy jakieś 5km. Może następnym razem będzie 10km? 🙂
Zdarzało się, że wracałam do domu w kiepskim humorze, mojego faceta nie było, więc na pocieszenie spieszył mój piesek! Od razu uśmiech wracał na moją twarz. Kochana Didi! 🙂
I jak co miesiąc nie brakowało zdjęć typu flatlay! To już moje uzależnienie! Nowy zakup, poranna kawa, praca przy sklepie Inspired lub stylizacja. Jedno z moich zdjęć znalazło się na profilu Glamour! Ale mi miło! 🙂
W końcu udało mi się na spokojnie spotkać z Martyną. Oj dawno nie miałyśmy okazji tak pogadać i spędzić razem trochę czasu. Mam nadzieję, że niedługo znów się spotkamy!
W lipcu nie brakowało też grillowania. A to u mnie, a to w gościach. Kiedy tylko dopisywała pogoda! 🙂
Jedne z najpiękniejszych róż jakie widziałam! Niestety bukiet nie był dla mnie, a dla mojej mamy! Spodobał jej się tak samo jak i mnie. Te róże chyba wygrały z czerwonymi!
I jak co miesiąc nie brakło jakiegoś wypadu w dalsze rejony. Pod koniec lipca musieliśmy jechać do województwa lubuskiego, do miejscowości Gościm. To totalny koniec świata, ale jaki ładny! 🙂
Ostatniego dnia lipca rozłożyłam się na tarasie, z orzeźwiającą wodą i gazetką, żeby się odrobinę odprężyć po pracy. Upał był nie do zniesienia, ale lepszy upał niż zimno, więc tak sobie siedziałam i cieszyłam się latem 🙂
Koniecznie podajcie swoje loginy na Instagramie- tak jak wspominałam niedawno, chętnie do Was zajrzę!
mi też bardzo szybko zleciał lipiec :c piękne zdjęcia 🙂
Super zdjęcia 😉
kocham Twoje fotki <3
Lubię tego typu zdjęcia, jakie Ty publikujesz! Ja mam swój prywatny Instagram, jak i blogowy @foxydiet, gdzie publikuję przede wszystkim zdjęcia jedzenia 😀
Super zdjecia super miesiac 🙂
Rzeczywiście piękne róże, osobiście bardziej wolę białe od klasycznych czerwonych 😉 Zapraszam na mojego przeważnie podróżniczo-jedzeniowego insta: just_a9311 😉
Mi również lipiec minął tak szybko, że nawet nie wiem kiedy 🙁
Ja na swojego Instagrama (martynawaclawik_foto) nadal dodaję czerwcowe zdjęcia…i chyba szybko nie przestanę haha 😀
Bukiet faktycznie piękny! <3 Buziaczki ;*
Skąd ja to znam! Też mam mnóstwo nieopublikowanych fotek z czerwca! 🙂 Staram się je przeplatać pomiędzy nowymi 🙂
Pozdrawiam! :*
Lipiec to zdecydowanie mój ulubiony letni miesiąc 😀