milusiński

Siema!
Dzisiaj przypomniałam sobie, że kiedy spotkałam się z Sami, to w drodze powrotnej (click) na przeszkodzie stanął nam bardzo milusiński kociak. A raczej gruby, łaciaty, uroczy kocur! Widać było, że do kogoś należał, ponieważ miał bardzo zadbaną sierść. Z resztą bezpańskie koty nie są aż tak oswojone, żeby bawić się dobre 20 minut z przypadkowymi ludźmi^^ A teraz się pochwalę, mój pies będzie miał szczeniaki 🙂 !

 Ciągle przewijał mi się między nogami^^
Ponoć koty to wredne stworzenia, póki co trafiam na same przyzwoite! Więcej fotek tego kocurka pojawi się dziś lub jutro na deviancie, a już wkrótce w albumie, który jeszcze tworzę! 🙂 

Pa!

Share: