początek wiosny w domu: jak spędzam czas?
Hej, hej.
Wreszcie zaczęła się wiosna! Choć póki co, u mnie za oknem pogoda w kratkę, niby jest słonecznie, ale dość zimno, rozkwitających kwiatów jeszcze zbytnio nie widać i nie ma jeszcze typowej wiosennej aury. Niestety tegoroczny początek wiosny nie napawa mnie tak dużym optymizmem jak zazwyczaj, a to za sprawą tego co aktualnie dzieje się na świecie, a także w naszym kraju. Sytuacja z pandemią koronawirusa niejednego wpędziła w mniejszy lub większy dołek, zaczynam dostrzegać, że ja też w niego wpadam. Dopiero minął dość ciężki dla mnie rok i teraz znów nadeszły trudne chwile. Ale zawsze staram się znaleźć jakieś pozytywy!
Co roku wraz z początkiem wiosny coraz częściej wychodziłam na spacery, robiłam więcej plenerowych zdjęć, ciągnęło mnie do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Oczywiście nadal ciągnie, ale tym razem początek wiosny spędzam w domu, z przeziębieniem i nadzieją, że wszystko jak najszybciej wróci do normy i znów będę mogła wyskoczyć z aparatem pod kwitnące drzewa i spotkać się z innymi ludźmi, bez obawy zarażenia się. W tej chwili pozostają spacery na odludziu, bądź podziwianie kwiatów w wazonie. W sumie jedno i drugie też lubię.
Ahh! Uwielbiam wiosnę, jest dla mnie bardzo inspirującą porą roku, o czym wielokrotnie pisałam (np. tutaj). Zawsze, gdy przychodziła wiosna odświeżałam szafę, tworzyłam stylizacje do wiosennych zdjęć i szukałam miejsc gdzie można by je zrobić, oprócz tego wymyślałam sobie różne kreatywne zajęcia jak na przykład robienie wianków, a teraz kiedy siedzę od tygodnia w domu, czytam o kolejnych przykrych wiadomościach po prostu łapę doła i trochę mi się wszystkiego odechciewa. Ale koniec z tym! Siedzenie w domu wiosną może mieć swoje dobre strony, wcale nie trzeba iść do parku, żeby posiedzieć na ławce, czy spotykać się ze znajomymi lub iść do ulubionej knajpy. Odrobimy to jak pandemia minie. Najlepsze co możemy w tej chwili zrobić to pozostać w naszych czterech kątach i znaleźć sobie zajęcia na najbliższy czas.
Jak spędzam czas w domu?
Jeśli chodzi o mnie to zaczęłam od porządków w domu i w szafie. Jak wiecie z poprzednich postów mieszkam już we własnym mieszkaniu, więc teraz do sprzątania mam znacznie większą powierzchnię niż tylko własny pokój. Zaplanowałam sobie, że wiosenne porządki będę robić na raty, aby zabić trochę więcej czasu. Zaczęłam od kuchni i każdego kolejnego dnia sprzątałam w innych pomieszczeniach. Mało tego, w międzyczasie robię jeszcze porządki i przegląd rzeczy w starym pokoju w domu rodziców. A u siebie, na sam koniec zostawiłam szafy i porządki w komodach. Co najmniej dwa razy w roku staram się robić generalny przegląd swojej garderoby. Właśnie nadszedł ten moment! Zwykle mam na to ograniczony czas… a teraz zaczynam się bać, żeby nie okazało się, że po tym długim, przymusowym siedzeniu w domu zostanę z kilkoma ciuchami jak tak sobie wpadłam w szał codziennych porządków, haha:)
Między porządkami staram się pracować. Mam własną firmę, swój sklep, lecz jestem małym przedsiębiorcą. Obecna sytuacja zmusiła mnie do zamknięcia punktu stacjonarnego i poniekąd ograniczenia pracy przy sklepie online. Jednak nie mogę sobie pozwolić na zastój. W ostatnich dniach co prawda wystawiam mniejszą ilość produktów, a wysyłkę robię raz w tygodniu, ale staram się działać nawet w domu. Uzupełniam informacje o produktach, publikuję posty w social mediach, robię lub edytuję zdjęcia ubrań. Niektóre z nich odrobinę przerabiam, doszywam nowe guziki, golę zmechacenia jeśli są itd. Próbuję też swoich sił w szyciu! Efekty możecie zobaczyć tutaj. Z domu do sklepu mam 3 minuty jazdy autem, więc co kilka dni pakuję zamówienia, albo dowożę sobie jakieś rzeczy i w taki sposób na dzień dzisiejszy pracuję.
A po pracy i domowych obowiązkach czas dla siebie, na swoje pasje i na przyjemności. Podczas mojej rutynowej codzienności, między pracą, a obowiązkami nie udaje mi się wygospodarować wystarczającej ilości czasu dla siebie, tak jak teraz, gdy mogę usiąść do laptopa i napisać tak długi wpis! Swoją drogą nie sądziłam, że się tak rozpiszę. Wreszcie mogę przejrzeć masę folderów ze zdjęciami (tam też zamierzam zrobić porządki) i przygotować je pod publikacje, czy to tutaj czy na instagram. Udało mi się zrobić sobie domowe SPA, obejrzeć kilka fajnych filmów i serial, posegregować rzeczy, które chcę wykorzystać do zrobienia albumów scrapbookingowych. No właśnie za nie też bym się mogła teraz zabrać! Ale w pierwszej kolejności jakieś łatwe, wiosenne DIY. Naszykowałam sobie również kilka swoich rzeczy i spróbuję je przerobić, aby wkrótce się w nich pokazać. Ale o tym wszystkim co przyjemne napiszę w innym poście!
Podczas tego koniecznego, niemal ciągłego siedzenia w domu oczywiście staram się jak najczęściej rozmawiać z bliskimi i znajomymi, z którymi musiałam ograniczyć spotkania. Poza domem co kilka dni widuję się właściwie jedynie z rodzicami. Jak dobrze, że są różne komunikatory, możliwości videorozmów, dzięki czemu mam stały kontakt z innymi. Jest ciężko, ale jak mus to mus. Lepiej dmuchać na zimne i to przeczekać!
A Wy jak spędzacie ten ciężki czas w domu? Pracujecie zdalnie? Ograniczacie wyjścia do minimum?
I jeszcze taki przekaz ode mnie, uważajcie na siebie, trzymajcie się ciepło <3
Ja raz w tygodniu zaglądam do pracy zeby nadrobić zaległości, dzisiaj myłam z mamą okna w domu, porzadki w szafie już zrobiłam dawno teraz nadrabiam zaległości książkowe i jakiś nowy serial trzeba zacząć i kochana szacun za to wypracowanie
To podobnie jak u mnie 🙂 O widzisz, przypomniałaś mi o oknach, też czeka mnie ich mycie!
Dzięki, jakoś mnie wena poniosła 😀
Mi nie brakuje zajęć w domu, natomiast martwię się o córki, które mieszkają daleko. Starsza pracuje w branży medycznej, na szczęście teraz ma pracę zdalną, młodsza ciągle musi dojeżdżać, a jest samotną mamą. Bała się mnie zabrać do siebie w trosce o moje zdrowie. Rozmawiamy często, ale ciężko tak na odległość 🙁
Świetny wpis 😀 Jak ja dawno nie byłam tutaj u Ciebie na blogu :))
Ja spedzam czas w domu bardzo produtywnie sluchajac podcastow, robieniem malych zmian w moim biznesie, i tez sprzataniem w domciu 😀 jakos ten czas leci
Darmowy empik premium i nie ma problemu, mogę posiedzieć w domu nawet do lata. xD Zaczynam robić to wszystko co odkładałam, włącznie z myciem okien. Chociaż odżyłam dopiero wczoraj, jakoś tak zachciało mi się robić, powiew ciepła wiosennego robi swoje. 😀
Na szczęście mam możliwość pracy zdalnej i fizycznie w pracy jestem może raz czy dwa razy w tygodniu na godzinę. Ale też mam podobne problemy co ty mając swoją działalność :/po drugiej stronie ulicy mam las, więc nadal chodzę na rower czy spacery i ludzi tam za dużo nie ma 🙂 jak sytuacja będzie długo trwać to może też nauczę się szyc na maszynie
Ja mam zajęcia zdalne na studiach, więc mogłam wrócić do domu rodzinnego i pomóc rodzicom w zakupach i porządkach 🙂 Staram się też nadrabiać zaległości w książkach i serialach, ostatnio obejrzałam np. Szkołę dla Elity 🙂 To także dobry czas żeby eksperymentować w kuchni, więc staram się znajdować nowe przepisy na różne desery 🙂
W pracy jestem każdego dnia. W zasadzie więc wiele się dla mnie nie zmieniło, prócz tego, że robię zakupy rodzicom. Staram się nie śledzić cały dzień doniesień o tym co się dzieje, bo można zwariować. Wracam do domu, czytam książki czy wypełniam swoje obowiązki. Bawię się z psem. Szkoda mi świąt, bo nie będzie można nigdzie wyjść, nawet ze święconką.
A jak spedzacie czas w styczniu 2021 roku? Pandemia pokrzyżowała trochę planów, ale moim zdaniem to doskonały czas na szkolenia i rozwój osobisty. Co ostatnio zrobiliście w tym kierunku?