strój na mroźny dzień / sztuczne futro

Witajcie!
Zdecydowanie zima w tym roku daje nam popalić. Temperatura potrafi z dnia na dzień spaść kilkanaście kresek poniżej zera, a silny mróz aż szczypie w policzki. Jak wiecie wolę bardziej łagodną wersję zimy, chociażby ze względu na to, że można ubrać się w mniejszą ilość rzeczy bez obawy, że się mocno zmarznie. Ale kiedy mrozy nie odpuszczały, a ja miałam już dość wkładania na siebie kilkunastu ubrań w końcu przekonałam się do… futer. Mam tu na myśli oczywiście futrzane kurtki i płaszcze wyłącznie ze sztucznego, ale gęstego, mocniej zbitego futerka. I właśnie w tym wpisie pokażę mój strój z takim futrzanym płaszczem w roli głównej 🙂

Przekonałam się do takich futerek za sprawą wizyty w secondhandzie, w którym trafiłam na to, które widzicie na zdjęciach. Dłuższe, beżowe o fasonie jaki lubię. Zastanawiałam się nad jego kupnem, bo nigdy wcześniej takiego nie miałam i nie bardzo wiedziałam czy będę wiedziała jak je nosić. Jednak myśl o zimowych mrozach, które wtedy zapowiadano szybko wpłynęła na moją decyzję. I tak o to mam swoje futerko na mroźne dni, które pomimo tego, że jest sztuczne jest bardzo ciepłe!

futro, szalik, spodnie-Secondhand | buty-Ugg | torebka-Shein

Przyznam, że czuję się w tym futerku jak niedźwiedź, ale to był dobry zakup, bo naprawdę mnie grzeje! Myślę, że jedno takie futro warto mieć w swojej garderobie, jeśli się jest takim zmarzluchem jak ja, a chce się czasem wychodzić na zimowe, leśne spacery 🙂

A Wy lubicie futerka? Macie jakieś w swoich szafach?

Share: