Witam. Miałam już w ogóle dzisiaj nie pisać, bo praktycznie od południa chodzę nieprzytomna, ale skoro i tak siedzę w tej chwili przed laptopem to pozwolę sobie coś skleić^^. Po powrocie do Polski złapała mnie tzw. jesienna chandra. Niestety bardzo mocno mnie dotknęła. Naprawdę nie wiem i nie potrafię dokładnie określić, skąd się u mnie to bierze. Szczerze mówiąc wiele rzeczy wpływa na spadek wskaźnika mojego nastroju. Nie chcę się tu użalać, czy coś w ten deseń, ale lepiej jest czasem o tym napisać. Może napiję się kakałka i mi przejdzie!?^^ Swoją drogą, humor zawsze mi się poprawiał, gdy tu...