Cześć. Ostatnio mamy bardzo szare, bure i ponure dni. Zaczyna mi brakować promieni słońca, które sprawiały, że barwy wkoło stawały się takie żywe. Ale to norma w listopadzie. Pod jednym z poprzednich postów ktoś słusznie zauważył, że lubię różne odcienie czerwieni. Oj tak, uwielbiam. Szczególnie bordowy na ubraniach, a czerwony na paznokciach. Jeszcze bardziej uwielbiam czerwień w ogrodzie! Zawsze odnoszę wrażenie, że jesień w przydomowym ogrodzie nie jest aż tak ponura jak gdzieś indziej. Może dlatego, że łatwiej przyjrzeć się poszczególnym roślinom. Za sprawą różnych odmian drzew, krzewów itd. widać jeszcze mnóstwo jesiennych kolorów. Szczególnie w listopadzie, kiedy to większość...