Na co zwracam uwagę kupując w lumpeksach
Czytając mojego bloga nie sposób nie zauważyć, że uwielbiam lumpeksy (ba, nawet mam swój własny!). To tak oczywiste i wpisane w tematykę tego bloga, że nie muszę chyba o tym nikomu z Was przypominać. Dlatego w dzisiejszym wpisie chciałam poruszyć kolejny lumpeksowy temat! Dość istotny zresztą.
Odkąd zaczęła się moja przygoda z lumpeksami, wciąż uczę się o nich czegoś nowego. Brzmi to zabawnie, ale taka jest prawda. Kiedyś kupując dla siebie rzeczy, brałam ich dziesiątki: bo fajne, bo się przyda, bo ma niespotykany kolor. Nie kierując się żadnym określonym schematem. Wszystko co mi się podobało lądowało w koszyku. Później, kiedy mój styl się nieco unormował, zaczęłam wybierać tylko te ubrania, które spełniały dane kryteria. Postanowiłam zebrać je tutaj i napisać Wam na co zwracam uwagę kupując w lumpeksach!
Zacznę od tego, że kiedy przeglądam w lumpeksach wieszaki z ubraniami i trafiam na rzecz, która mi się podoba, zadaję sobie pytanie, czy jest mi potrzebna i wpisuje się w mój styl. Wiadomo, że to jedyna taka rzecz w całym sklepie i drugi raz mogę jej nie spotkać, ale zastanawiam się czy na pewno ją kiedykolwiek założę. Kupuję to, co będę nosić na co dzień, co może przydać mi się na wczasy, albo to co chciałabym spróbować nosić, stwierdzić czy dobrze się w tym czuję i czy do mnie pasuje (ostatnio miałam tak z futrzanym płaszczem). Nie ma co tworzyć list ”must have” przed wejściem do takiego sklepu, bo nigdy nie wiemy na co trafimy, lecz warto odpowiedzieć sobie na pytanie czy potrzebujemy tego konkretnego ciucha, czy fason lub kolor do nas i naszego stylu pasują.
Muszą być to też rzeczy pasujące do mojej sylwetki, bo z rozmiarami w lumpeksach bywa różnie. Czasem zdarza się, że za duża rzecz (rozmiar XL) dobrze się na mnie prezentowała, a ta w odpowiedniej dla mnie rozmiarówce (XS/S) źle się układała w ramionach i była za ciasna w biuście. Dlatego zawsze wybieram to co będzie na mnie pasować. Niektóre rozmiary są zaniżone, a niektóre zawyżone. Trzeba o tym pamiętać.
Najważniejsze jest też dla mnie to, aby ubranie było w bardzo dobrym lub idealnym stanie, bez widocznych plam, przebarwień dużych zmechaceń czy rozdarć na materiale, dopuszczam jedynie drobne defekty, typu brak guzika czy małe zmechacenie, bo to jest możliwe do naprawienia. Tym bardziej, jeśli pośród setek babcinych bluzeczek z pufkami udawało mi się znaleźć jedną piękną koszulę w kwiaty, której akurat brakowało guzika. Nie rezygnuję z niej z takiego powodu. Nawet mnie to cieszy, że mogę dać jakieś rzeczy drugą szansę, naprawiając ją.
Jest jeszcze jedna sprawa, na którą zaczęłam zwracać uwagę, stosunkowo niedawno, bo w momencie, gdy otworzyłam swój secondhand. Gdy zaczęłam go rozwijać, a zainteresowanie rosło, Klientki naprowadziły mnie na coś, na co wcześniej rzadko patrzyłam. Mianowicie na metki ze składem materiału. Teraz coraz częściej to robię, czasem nie kontroluję tego odruchu, gdy przeglądam ubrania z moich dostaw, czy też szperając w jakimś lumpeksie, chwytam za rzecz, a potem patrzę na jej skład materiałowy.
Ale nie popadam w obsesję, gównie patrzę na swetry, płaszcze i szale, czasem na bluzki. Wełniany płaszcz, kaszmirowy sweter, bluzka z jedwabiu. Ahh, jestem taka zadowolona, kiedy trafię na takie rzeczy! Tym bardziej, że dobrze wiem ile płaci się za nie w zwykłych sklepach. Dobre materiały, są w cenie i zawsze, gdy znajdę w lumpeksie na rzecz w moim rozmiarze, w moim guście i jeszcze do tego z dobrym składem to mam uśmiech od ucha do ucha, że nie muszę na nią wydać majątku!
Podobnymi kryteriami kieruję się działając w moim sklepie. Przeprowadzam selekcję, niektóre ubrania niestety od razu odpadają, inne z marszu lądują na wieszaku, bo są w stanie idealnym, a niektórym staram się dać drugie życie, poświęcając im nieco więcej czasu, zmieniając zdarte guziki, goląc zmechacenia lub piorąc je, aby odzyskały swój blask. To też daje mi swego rodzaju satysfakcję, bo wiem, że w innym lumpeksie tego się nie praktykuje. Ale o tym napiszę osobny post!
Koniecznie napiszcie mi na co Wy zwracacie największą uwagę kupując w lumpeksach! Czy jest coś jeszcze? Czy może macie podobnie jak ja? 🙂
Ja teraz też zwracam uwagę na to czy będę w tym chodzić i czy tego potrzebuje. Ale teraz mam mało czasu przez pracę więc zaglądam na Twój sklep internetowy i dzięki temu że jest tam tak przejrzyście można się zastanowić zobaczyć rozmiar wymiary danej rzeczy skład. Dzięki temu mogę zakupić rzecz piękna i zgodną z opisem♡
Rzadko chodzę do lumpeksów choć bardzo lubię tam kupować, jakoś nie znalazłam jeszcze jakichś fajnych miejsc. Zazwyczaj kieruje się tym co Ty, czy dana rzecz mi się przyda i będę ją nosić czy to jest “a ładna wezmę”. Na materiał jeszcze nie zwracałam uwagi ale przy następnej wizycie postaram się spojrzeć, bo tak jak mówisz jakościowo dobre rzeczy są w cenie. 🙂
Miłego dnia! 🙂
Aniu, dokładnie tak samo staram się wybierać rzeczy w lumpeksie. Jestem drobna I chuda jak patyk, ale w szafie mam pełno ubrań tzw. oversize, bo akurat na mnie pasowały. Z rzeczy, których nigdy nie kupuję w lumpeksie to zaliczam bieliznę I buty, nieważne w jakim byłyby stanie. To chyba mój pierwszy komentarz na Twoim blog mimo iż odwiedzam go praktycznie od momentu założenia. Czytając Twoje wpisy to mam wrażenie jakbym zaglądała do przyjaciółki, co u niej słychać 🙂
Pozdrawiam cieplutko 😀
Hej! Przeglądałam Twój sklep w poszukiwaniu czegoś do kupienia 😀 I co mogę zaproponować? Więcej zdjęć na kimś 😛 Bo kilka rzeczy o ile mi się podobało to nie zdecydowałam się, bo nie wiedziałam jak wygląda na kimś :/ Pozdrawiam :*
Staramy się wstawiać takie fotki sporadycznie, ale w przypadku pojedynczych ubrań i całej gamy rozmiarów ciężko zrobić każdej rzeczy zdjęcia na sylwetce. To też dodatkowa praca, na którą nie mamy czasu, nawet gdy pracujemy w dwie osoby 🙁 Ale zamierzamy wprowadzić pewną opcję na sklepie, która ułatwi mi i Klientom zadanie 😉
Na te wszystkie rzeczy warto zwracać uwagę, wtedy nie będziemy miały problemu z pękającą szafą, a raczej z perełkami 😀 jedyne co mogłabym dodać to cena, bo czasami wystarczy dołożyć niewiele i można mieć nową rzecz. Ale mimo wszystko bardzo lubię second handy i podziwiam osoby, które potrafią doszukiwać się tam przecudnych ciuszków. 🙂
Ja tym bardziej się cieszę jak uda mi się znaleźć coś markowego w dobtym stanie, a raz trafilam na sukienkę w moim rozmiarze z h&m na którą patrzyłam z miesiąc wcześniej w sklepie i nie kupiłam ze względu na cenę i dobrze że jej wtedy nie kupiłam 😀
Chodząc do lumpeksu szukam często praktycznych, wygodnych ubrań. Zazwyczaj idę tak po prostu zobaczyć czy jest coś fajnego ( a chodzę po lumpeksach bardzo rzadko nie częściej niż raz na miesiąc). Zwracam uwagę na stan danego ubrania. Na metki też patrze, bo lubię wiedzieć z czego dane ubranie jest wykonane. Natomiast nie kupiłabym bluzki z kaszmiru czy jedwabiu, która mi się nie podoba lub źle na mnie leży. Podsumowując mamy bardzo podobnie 🙂 pozdrawiam 🙂
Ja w lumpeksach zwracam uwagę na jakość ciuchu. Mimo że ubrania nie kosztują dużo, to jednak nie wydam nawet przysłowiowej złotówki na coś, co się wkrótce zmechaci, porwie lub czego nie wynoszę. Do tego dużą wagę przykładam do indywidualnego gustu. Nie podążam za modą, mimo że czasami swoim stylem wbijam się w ramy dzisiejszych wymagań stylistów. To akurat czysty przypadek 🙂 stawiam na indywidualność.
Uwielbiam buszować po lumpeksach, choć robię to rzadko 🙂 Zresztą zakupy nie są moim ulubionym zajęciem, ale kiedy już chcę nabyć jakieś ubranie, zawsze najpierw zaglądam do SH, bo tam zazwyczaj znajdę coś dla siebie 🙂
Ja również chodząc po lumpeksie zwracam dużą uwagę na skład, oraz to czy to w ogóle mój styl 🙂 Ale nie zwracam uwagi na porę roku, znajduję ładną wiosenną sukienkę zimą? Oczywiście, że kupuję 🙂
świetny post! 🙂 również uwielbiam lumpeksy, zapraszam do mnie <3
Ja dziś pierwszy raz poszłam do lumpeksu i na spokojnie dokładnie przejrzałam ciuchy i nawet zaczęłam zwracać uwagę na skład dzięki Tobie! 🙂 Kupiłam kilka klasycznych rzeczy, które łatwo przerobię dodając kilka ozdób i kaszmirowy beżowy szalik, wydaję mi się nawet identyczny jak Twój ze zdjęcia 😀
Nigdy nie wiedziałam na co patrzeć kupując ubrania w SH, teraz już się wydaję to oczywiste <3
Bardzo dobry post 🙂 ja nie zawsze patrzę na rozmiary, bo lubię luźniejsze swetry ale zwracam uwagę nawet na nieznane marki bo czasem moga być fajne! wybieram proste rzeczy, które na pewno będę nosić ale patrzę też na składy. Czasem zdarzy mi się że wezmę granatowy sweter, mimo że już mam ale od przybytku kaszmiru głowa mnie nie boli 😛
Rzadko kiedy chodzę do lumpeksów ale jeśli już mi się to zdaży to zwracam uwagę głównie na składy ubrań oraz ich firmę 😉