Hej Hej. Niedawno wróciłam do domu, bo dziś znów byłam u Dawida. Tak się złożyło, że miałam rano jak się do niego dostać i pomimo warunku bardzo wczesnego wstawania to zdecydowałam się, że pojadę 🙂 Dzisiejszy dzień był nieco nudy, ale spowodowane to było raczej jakimś niesprzyjającym samopoczuciem. W końcu Dawida siostrzenica przyniosła puzzle i zaczęliśmy je z nią układać. Jeju! Kiedy ja ostatni raz jakieś układałam?! Sama nie mogę sobie przypomnieć, ale wiem, że bardzo to lubiłam. Kiedy byłam w podstawówce, to dość często to robiłam właśnie podczas ferii. Niestety dziś, zaraz po ułożeniu ramki, zwątpiliśmy, haha. Tysiąc zlewających...