Hej, hej! W tym poście chciałam nawiązać do mojego sklepu, a dokładniej do tematu ubrań jakie się w nim znajdują 🙂 Ostatnio spotkałam się z komentarzem, że ubrania, które są w moim sklepie nie są w moim stylu i że bym ich nie założyła. Co za nonsens! Nie od dziś wiadomo, że mój styl jest bardzo zróżnicowany, a także, że nie wszystkie moje codzienne stroje pokazuję na blogu. Prawda jest taka, że jeszcze bardziej niż noszenie danych ubrań, lubię same ubrania. Brzmi to dość zabawnie, ale tak jest. Kolory, fasony, materiały, czasem coś mnie urzeknie i mam dane ubranie w...