Witam. Wybaczcie, że wczoraj nie udało mi się tutaj zajrzeć, ale jeśli śledzicie mojego instagrama pewnie już wiecie, że mój wyjazd do Paryża się nie odbył. Nie mogę uwierzyć, że w ciągu dwóch dni miałam tak gigantycznego pecha. Zaczęło się od opóźnionego wyjazdu z Warszawy o czym pisałam. To niby nic strasznego, a jednak gdzieś w środku miałam przeczucie, że to nie wszystko. To był dopiero początek.. W czwartek do Tomaszowa dojechałam około 21, było to znacznie później niż planowałam, więc musiałam szybko się przepakować w inną torbę, zjeść jakąś kolację i trochę po północy musiałam wyjechać na lotnisko do...