Cześć! Jak ten czas szybko zleciał! Wczoraj w nocy wróciłam. Nasza droga była dość spokojna, prócz momentu, gdy nawigacje się rozładowały i prawie zabłądziliśmy^^ Po powrocie do domu dostaję same niefajne wiadomości, ale staram się jeszcze tym nie zadręczać, choć ręka w gipsie mojej babci mnie martwi i to dość bardzo. Ahh, nie ma człowieka w domu przez kilka dni i tyle się dzieje.. Od rana zdążyłam już odwiedzić moje obie babcie, nagadać się z mamą, ale jak zwykle nie zaczęłam się rozpakowywać. Muszę to dziś zrobić, a tak mi się nie chce! Idę zjeść domowy obiadek, a później zajmę się...