mnóstwo spraw na głowie

Witam!
Kiedyś wspominałam, że zdecydowanie wolałabym prowadzić dwa blogi (albo i więcej, haha) by każdy z nich tworzył jakąś spójną całość, ale nie da się. Cała ja, chaotyczna i szczerze, niezbyt zoorganizowana. Moje życie, jak i mój blog to mój artystyczny nieład. Kurde, naprawdę Was przepraszam, że ostatnio zaniedbuję poszczególne kategorie bloga, ale próbuję poukładać swoje sprawy i blog chwilowo musi poczekać. 
Mój poniedziałek zaczął się dość standardowo. Musiałam jechać do miasta załatwić kilka spraw. Najpierw odwiedziłam starostwo, a później ZUS. Byłam tam pierwszy raz w życiu i byłam przerażona, gdy zobaczyłam maszyny do losowania numerków i te długaśne kolejki. Placówki w których nie znoszę załatwiać spraw, bo zawsze muszę się naczekać i denerwować. Jak ja nie lubię takich miejsc! Mniejsza. Później trochę milsza część dnia, zakupy spożywcze na obiad i wizyta u mojej babci, u której przy okazji ”wynajęłam” sobie białą ścianę do zdjęć ciuchów, które wystawię do licytacji na allegro. Właśnie zaczęłam przygotowywać kolejne oferty. Ten tydzień będzie zabiegany, oj tak. Już mnie to przeraża, ale mam tyle do ogarnięcia, że głowa mi pęka. Nawet nie chce mi się wymieniać, bo to co przed chwilą opisałam to kropla w morzu. W każdym razie, będę starać się pisać na bieżąco, a póki co muszę kończyć i brać się za obowiązki 🙂 
instagram @ankyls – obserwuj mnie! 

Mam nadzieję, że u Was w porządku i bezstresowo spędzacie resztę lata 🙂 

Share: