wielki plan, jedno z marzeń

Witam!
Niestety poprzedni post to był żart na Prima Aprilis-niestety nie jestem w Japonii. Ale teraz będę szczera i w końcu powiem kilka słów odnośnie przyziemnej wersji wyjazdu, który prawdopodobnie odbędzie się we wrześniu tego roku!-O czym wspominałam już jakiś czas temu. Dlaczego wybrałam dzisiejszy dzień na taki żart? Nie tylko z w powodu Prima Aprilis.. Dziś spotkałam się z przesympatyczną osobą, która mieszka w Tokio, a obecnie jest w naszym kraju. Uwaga.. jest Polką.. i pochodzi z mojego miasta! Bardzo się cieszę, że się poznałyśmy, bo to w sumie dzięki temu, moja podróż do Japonii jest bardziej realna!

 

W przeciągu tego miesiąca będzie wiadomo, kiedy polecimy i czy na pewno to się uda we wrześniu. Tutaj chodzi też o wspólne decyzje z moim chłopakiem, bo jednak taka podróż nie może być niespodzianką. Najważniejszą decyzją będzie to czy będzie to nasza wspólna podróż czy moja w pojedynkę. Jednak wcale nie widzę tej drugiej opcji.. Oboje dołożymy wszelkich starań by w końcu się udało. Nawet jeśli, któreś z nas będzie musiało sprzedać lodówkę, haha (jak Cejrowski^^). Kilka miesięcy temu włączyłam ”pakiet oszczędnościowy”, rezygnuję nawet z zakupów w secondhandach, mam ograniczony budżet na dany miesiąc, a także wyprzedaję pół szafy. Po maturach chcę zacząć kilkumiesięczną pracę, o czym póki co więcej nie będę pisać. Irytuje mnie fakt, że niektórzy myślą, że mi to tak łatwo przychodzi. Otóż, nie. Nie jestem milionerką, po prostu to jedno z największych moich marzeń i dążę do jego realizacji. Zawsze staram się mieć kilka planów awaryjnych, a w dodatku jestem osobą, która ma swoje priorytety. Nauczyłam się tego leżąc w szpitalu z myślą, że mogę przestać chodzić. Przez pierwsze dni byłam przerażona, płakałam, wyrywając sobie włosy z głowy, że nigdy nie uda mi się zrobić czegoś o czym marzyłam. I niestety, w skutek operacji z wielu marzeń i planów musiałam zrezygnować. Nawet moi rodzice nie do końca są przychylni temu dalekiemu wyjazdowi, ale wiedzą jak bardzo mi na tym zależy. Stąd też moje samozaparcie jeśli chodzi o to jedno marzenie, jakie póki co jest jednym z tych, które nie muszą pozostawać marzeniami i chcę je zrealizować jak najszybciej. Tak jakby świat miał się skończyć.. Bo nigdy nie wiadomo co stanie się następnego dnia, nie lubię planować, bo wiem, że na drodze może coś stanąć, ale w tym przypadku jest to konieczne.

Dziękuję za zrozumienie i dopingowanie mnie w realizacji tego planu♥

Share: