żegnaj 2020, witaj 2021

Witajcie w Nowym Roku!
Na wstępnie chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze, dużo zdrowia i radości, a także samych pomyślności! Oby ten rok był dla nas lepszy od poprzedniego! Staram się myśleć pozytywnie i szczerze mówiąc pokładam duże nadzieje w tym nowym roku. Musi wreszcie być lepiej, nie dopuszczam innej opcji! 🙂

Poprzedni rok niestety przyniósł nam wiele negatywnych wydarzeń, zaczynając od pandemii, różnych kataklizmów czy też problemów z pracą, a kończąc na mniejszych trudnościach związanych z życiem codziennym. Pandemia narobiła sporego bałaganu w normalnym funkcjonowaniu.  Po tym wszystkim jestem zmęczona, zestresowana i odrobinę smutna, ale wciąż pełna nadziei, bo przecież nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło (zawsze sobie to powtarzam). Ubiegły rok zmusił nas do przemyśleń, a także do wyciągnięcia pewnych wniosków czy ustalenia sobie priorytetów. Przyznam, że trochę zmieniło się o moje podejście do życia, do innych ludzi, a nawet do naszej planety. Bardzo się cieszę i jestem wdzięczna za to, że ja i moi bliscy jesteśmy zdrowi, to jest najważniejsze.

Ostatnie miesiące pokazały nam co jest tak naprawdę istotne, a co po prostu zbędne. Dbanie o siebie, o swoje zdrowie, umacnianie relacji z bliskimi i wiele innych zaliczyło się do tych najważniejszych kwestii. Okazało się też ile rzeczy było niepotrzebnych, od emocji po przedmioty. Gdy tylko pierwszy raz zaapelowano o pozostanie w domach, zaczęłam robić porządki, z czasem robienie większego sprzątania co kilka miesięcy weszło mi w nawyk, a to w garderobie, a to w kuchni. Wyszło na to, że wielu z ubrań nie potrzebowałam, w wielu nie chodziłam i tak samo było z różnymi produktami codziennego użytku. Nie potrzebowałam zapasów żywności, nie chciałam marnować jedzenia. Nie potrzebowałam kolejnego kosmetyku, który czekałby na swoją kolej przez następne pół roku. Lockdown sprawił, że odkopałam z szuflad sporo produktów i przedmiotów, o jakich nie pamiętałam. Coraz mniej kupowałam i wreszcie udało mi się coś więcej zaoszczędzić. Pomyśleć, że to takie błahostki, a jak dużo zmieniły!

Kolejną sprawą jest to, że rzadziej biorę do ręki telefon, rzadziej otwieram laptopa, bo mój wolny czas spędzam z bliskimi lub na zajmowaniu się sprawami, którym wcześniej nie poświęcałam zbyt dużej uwagi. Doceniam jeszcze bardziej te chwile spędzone na rozmowie, przy kawie, obiedzie czy przed telewizorem komentując emitowany program. Ba! Nawet wyjście na spacer cieszy bardziej niż kiedykolwiek. Sporo z nas zaczęło celebrować takie proste, zwyczajne momenty, prawda?

Od dawna nie robię sobie noworocznych postanowień, ale tym razem mam kilka, które już zaczęłam wprowadzać w życie. Przede wszystkim chcę bardziej zadbać o siebie. Zabrzmiało narcystycznie? Otóż nie, chodzi tu głównie o zdrowie! Lepsze odżywianie, witaminy, trochę sportu i ćwiczeń, regularne badania. Poza dbaniem o siebie warto też zadbać środowisko, ograniczyć kupowanie nowych rzeczy, dawać drugie życie używanym przedmiotom, wybierać produkty naturalne, nie marnować jedzenia-to kolejne z moich postanowień. Następne jest wykończenie mieszkania, a także mała zmiana wystroju sklepu i mojego biura. Chciałabym też znów znaleźć czas na moje pasje, a także na tworzenie treści zarówno tutaj jak i na profile social media, które prowadzę, ale nie tkwiąc przy tym godzinami przed laptopem lub telefonem. No więc to taki zarys moich postanowień na ten rok. Zaczynam, powoli, małymi krokami, trzymajcie kciuki, żeby udało mi się zrealizować moje plany! Ciekawa jestem czy Wy także macie jakieś postanowienia?

Miejmy nadzieję, że 2021 rok będzie przyjemniejszy od poprzedniego, że poprzedni rok nas czegoś nauczył, że będziemy bardziej odpowiedzialni za siebie, swoich bliskich i za naszą planetę. Na zdrowie! I oby Nowy Rok przyniósł nam wiele dobrego! 🙂

Share: